Wieloletnim Klientem Kancelarii pozostawała spółka komandytowa działająca w branży telekomunikacyjnej. Spółka osiągała z roku na rok coraz lepsze wyniki finansowe, jednakże jej wspólnicy, których było łącznie sześcioro, mieli różne wizje rozwoju spółki. Połowa wspólników wolała rozwijać dotychczasowe obszary działalności spółki. Druga połowa zaś chciała otworzyć spółkę na nowe branże. Pomiędzy wspólnikami powstał otwarty konflikt, który, przy tak skonstruowanej umowie spółki, jak w tym wypadku, spowodował impas w zarządzaniu spółką. Wspólnicy poważnie rozważali nawet likwidację tej  świetnie prosperującej przecież spółki. Rozwiązania tego konfliktu i umożliwienia spółce dalszego funkcjonowania podjął się mecenas Hubert Lipiński. Zaproponował on wspólnikom całe spektrum możliwych rozwiązań problemu. Jedno z nich znalazło uznanie w oczach wspólników.

Okazało się, że wspólnicy, którzy wyrażali wolę rozpoczęcia działalności w nowych obszarach zainteresowani byli zbyciem ogółu praw i obowiązków przysługujących im w spółce na rzecz wspólników, którzy chcieli rozwijać dotychczasowe obszary. Ci ostatni byli zaś zainteresowani byli ich nabyciem. Pozostała kwestia ceny. Posiłkując się twardymi wynikami finansowymi spółki oraz biorąc pod uwagę perspektywę jej rozwoju, wspólnicy osiągnęli porozumienie także co do ceny. Transakcje przeprowadził mecenas Lipiński. W ten sposób spółka pozostała w rękach trojga zgodnych wspólników i w dalszym ciągu notuje stabilne wzrosty. Wspólnicy, który ze spółki wystąpili, zawiązali nową spółkę działającą w innym obszarze, a środki uzyskane ze zbycia ogółu praw i obowiązków przeznaczyli na rozwój nowego przedsięwzięcia, które już notuje zyski.

Tym samym, mecenas Lipiński doprowadził do sytuacji, w której widmo likwidacji dobrze rokującej spółki zostało zażegnane, a wszyscy dotychczasowi wspólnicy spółki realizują się w dalszej działalności biznesowej i osiągają stabilne zyski. Część z nich w ramach spółki dotychczasowej, a część w ramach nowego przedsięwzięcia.